Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Ring na Rynku

Przeglądając kartkę pocztową lublinieckiego rynku - z początku XX wieku zauważyłem sklep z szyldem B.Ring. Postanowiłem dowiedzieć się nieco więcej o tym sklepie i jego właścicielach i poniżej przedstawiam informacje, które znalazłem i które postarałem się jakoś ze sobą połączyć:


Pocztówka lubliniecka - po lewej stronie widoczny szyld B.Ring

Na początku XIX wieku do Lublińca wprowadza się żydowska rodzina Ringów (niestety nie wiadomo skąd tu do nas przybywają). Są to najprawdopodobniej - bracia lub kuzyni Benjamin (cukiernik), Löbel (młynarz, piekarz), Josef (piekarz) i Salomon (cukiernik). Löbel, Salomon, Benjamin zakładają biznes w Lublińcu, zaś Josef w Kochanowicach(być może wcześniej w Olszynie), a potem w Lipinach (całkiem możliwe, że rodzina była jeszcze większa). 

Löbel Ring żeni się być może w Lublińcu, być może wcześniej, z Rösel Ring (z domu Lachmann). Z tego małżeństwa przychodzą na świat już w Lublińcu: Cäcilie (1827), która ożeni się z Emanuelem Aufrichtig - małżeństwo zamieszka we Wrocławiu,

 
Cäcilie (Ring) z mężem Emanuelem Aufrichtig

oraz bliźniaki: Rosalia (1828), która wyjdzie za mąż za Isaaka Grossmanna z Mysłowic i tam też będzie z mężem mieszkać; Bernhard (1828r), który ożeni się z Rosalie z domu Ellguther i zamieszka we Friedlandzie.

Niestety nie udało mi się niczego więcej znaleźć o Josephie Ringu, podobnie jak w przypadku Salomona. Być może krewną Salomona Ringa  - jest Marta Ring (po mężu Fraenkel) ur. w Lublińcu - 8 września 1861r. Wraz z mężem zamieszkała we Wrocławiu, z którego została w sierpniu 1942r. wywieziona do obozu w Theresienstadzie, gdzie po dwóch tygodniach zmarła.

Benjamin Ring poślubia Ernestynę z domu Gassmann. W 1828r. rodzi im się w Lublińcu - syn Salomon, który nie pójdzie w ślady ojca i zajmie się handlem skórami i obuwiem, a także córka Caecilie (urodzona pomiędzy 1833-36), która wyjdzie za mąż za Bernharda Adlera z Bytomia.

Rodzice Salomona w 1845 lub 1846 wyjeżdżają z Lublińca i ślad po nich ginie. Nie wiadomo też co się dzieje z samym Salomonem, wiele skazuje na to że rodzi mu się syn - Benjamin Emil.

I to ów syn - Benjamin Emil Ring żeni się z córką restauratora Józefa Mellera - Klarą (Clarą), która w spadku po ojcu otrzymuje budynek rogowy na lublinieckim rynku pod numerem 4 (obecnie 3).


Po prawej stronie widać szyld firmy B.Ring,
widokówka z 1914r. - wówczas firmą kierowała już wdowa - Klara Ring

W tym budynku w 1884r. Ring - otwiera swoją firmę oferującą skóry i być może także skórzane obuwie.

Firma nie należała do małych - skoro pan Ring szukał do jej obsługi w 1896r. aż 15 szewców.

Firma Benjamina Emila Ringa - będzie używała nazwy B.Ring

W 1894r. państwu Ring rodzi się syn - Erich. Gdzieś około 1901r. umiera B.Ring, zaś biznes prowadzi jego żona Klara nie zmieniając nazwy firmy - B.Ring,

a następnie Natahan Schwarz (być może krewny, być może najemca), zaś w połowie 1921r. już także Erich Ring.

Erich Ring jest aktywnym działaczem plebiscytowym, który działa na rzecz pozostania Lublińca w Niemczech. Firma, prowadzona przez niego i Natana Schwarz działa jeszcze w 1921r. (oficjalnie zostanie wykreślona z rejestru - w 1929r.).

Najprawdopodobniej po przejęciu Lublińca przez II RP - Erich Ring przenosi się do Opola - tam żeni się z Erną Fleischer i będzie miał z nią syna Jacquesa.


Erich i Erna Ring

W grudniu 1938r. Erich Ring trafił do KL Buchenwald, jednak na bardzo krótko.

W 1939r. cała rodzina najprawdopodobniej statkiem MS St. Louis postanowiła wyjechać do Kuby. Niestety statek został zawrócony do Europy i rodzina Ringów zeszła na ląd w Wielkiej Brytanii.

 
Młodzi pasażerowie statku MS St. Louis w 1939r.
- na zdjęciu najprawdopodobniej drugie od lewej stoi Jacques Ring

Warto dodać, że wdowa Klara Ring posiadała jeszcze jeden budynek - przy stacji kolejowej, który wynajmowała. To w nim w 1904r. Wilhelm Haser - otworzył fabrykę bombek i pereł.

 

Co do samego budynku mieszczącego się w lublinieckim rynku, a przedstawionego na widokówce - w jego miejscu przed pożarem z 1854r. znajdowały się dwa budynki - pierwszy należał do Franciszka Luppy – miejscowego bednarza, drugi zaś do Elżbiety Günzel. Po pożarze obie posesje zakupił Josef Meller (ojciec Klary Ring, restaurator, ale i okresowo najemca browaru zamkowego w Lublińcu) i wybudował dwukondygnacyjną kamienicę. Najprawdopodobniej prowadził w nim hotel "Unter dem Goldenen Anker" (Pod Złotą Kotwicą), a także podnajmował pokoje w kamienicy czy na parterze i tak np. w 1856r. wprowadził się tutaj - mistrz krawiecki D. Schlochoff.

Niestety kamienicę zniszczył pożar, który wybuchł na początku XX wieku. Wtedy też odbudowano ją, a dodatkowo - dobudowano drugie piętro i umieszczono u jego szczytu datę 1905.


Budynek na lublinieckim rynku - tam gdzie znajduje się
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska - mieściła się firma/sklep Benjamina Ringa

Kamienica na rynku w Lublińcu pod numerem 3
u góry budynku widać datę 1905 - zdjęcie współczesne